Jedno pytanie
To boli
to tak strasznie boli
Ta bezradność
ta wina
To uczucie głupoty
niczyjstwa
A ja się tylko starałam
i prosiłam Boga
by mi pomógł
Lecz i On mnie opuścił
wystawił na wiatr
Ale nie mam prawa
by kogoś oskarżać
Bo nikt mi nie uwierzy
Ze ukradłam te łzy
Że z woli swego serca
chcialam pomóc
Zostałam sama
pośród ludzi tłumu
Tylko męczy mnie
to jedno pytanie:
Gdzie wszyscy byli, kiedy ich nie było
Gdzie byli gdy ma dusza
krwawiła
I tylko to pytanie
niepozwala mi umrzeć
A może tylko mnie chroni
przed śmiercią sumienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.