jej marzenia
Miała ona kiedyś marzenia,
wyrażały tak wiele uczuć i myśli,
były czyste, jak wody źródlane,
błyszczące jak diamenty,
Dawały jej radość i szczęście,
Dzięki nim wierzyła w ich przeznaczenie.
W tym jednym dniu pękły...
...jak bańki mydlane,
Utraciła wiarę, w to co wierzyła,
Zapomniała,
Lecz nie przestała kochać tego, którego
kochała...
Marzyła o tej wielkiej miłości,
Dzięki niej żyła,
Żyła dzięki nadziei,
która, budziła ją co dzień ze snu,
Gdy pragnęła, wierzyła,
nadzieja stawała się
maleńką iskierką, która ciągle wzrastała
Ale w pewnej chwili płomień zgasnął
Marzenie, które chciała osiągnąć znikło
Mijał dzień po dniu,
Miesiąc po miesiącu
A w końcu rok po roku,
Znów rozpaliła się ich miłość
Uczucie, które kiedyś się zaiskrzyło
powróciło,
A marzenie jej stało się rzeczywistością po
raz drugi...
Znów obudziła się jej nadzieja,
wiara w to co wierzyła
i pamięć o nim, tego, którego kochała,
Na nowo rozpaliła się maleńka iskierka,
Tęsknota pobudziła ją do życia
Serce coraz szybciej zaczęło bić,
Dusza wróciła na swoje miejsce,
A oczy jej z radością patrzyły na
świat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.