Jej ostatni oddech...
Nie dotknął jej... choć tak bardzo tego
chciała...
Tylko na nią spojrzał, a tego bała się
nabardziej...
Zobaczyła całe jego zycie... i chwilę jego
śmierci...
A gdy się odezwał, poczuła że siada na
ławce koło jego grobu...
ze swoim nazwiskiem... napisanym jednym
oddechem...
Ostatnim oddechem...
"Jesteś jedyną duszą na tym cmentarzu...
Tętniącą krwią... bijącym sercem...pośród
martwych łez...wypalonych ust... pustych
oczu...
Jesteś gąłębicą,
Aniołem pośród czarnych kruków...
Kryształową strzałą zagubioną pośród
kul...
...zwykłą istotą, pośród tłumu niezwykłych
ludzi... i dlatego jesteś wyjatkowa..."
A potem zniknał...zostawiając krwawy ślad
na jej przedramieniu... i odcisk ust,
rozkwitający blizną na policzku...
Ciepłą strugę, na chłodnym, pozbawionym
życia ciele...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.