Jej początek
Zrodzona w duszy
blaskiem zakiełkowała
w zapomnianej ciemności
ciszę przerwał głos
rozlegający się z wnętrza
wegetujący organizm
poczuł przypływ siły
ujrzał nieznane marzenia
uwierzył w niemożliwe
nierealne zaistniało
wyrosła rośliną życia
delikatna niczym krople rosy
ciepła jak łyk kawy
otworzyła serce szeroko
polne kwiaty rozsypała
wodospad zaprosiła do siebie
aby wypłukał smutek
czas w drogę odprawiła
aby nie odmierzał szczęścia
dając siebie
13.03 – 14.03.2008.
Komentarze (27)
TWA rośnie w siłę i autorom się żyje dostatniej. Jest
różnica między dumaniem i rozmyślaniem, a wydumywaniem
wydumanych mądrości. Drepczesz w miejscu autorze ,
stąd ten sam "krajobraz" wokół Ciebie. Czas coś
zmienić. Pozdrawiam z nadzieją na zmianę, bo marzy mi
się kiedyś szczerze wzruszyć.
Miłośc uskrzydla i dodaje sił, chociaż niektóra
przeciwnie,
wysysa z nas życie, wiersz ładny
Uwierzyc w niemozliwe. Piekne.
Milosc nie jedno ma imie,, nagle sie
pojawia,,,i znika niezauwazona,,,,
refleksyjny dobry wiersz,,pozdrawiam
milutko z daleka.
To co dzisiaj napisałeś jest bardzo wartościowe
poczułam igiełki w sercu lecz nie bolało :) Pozdrawiam
Bardzo trafnie opisany cykl, fragment procesu.
Powstawania, zmian jego formy, rozkwitu. Ja tak
odbieram życie, miłość (która ewoluuje). Napisałem
fragment procesu - ponieważ jego początki nikną gdzieś
w przeszłości (my dostrzegamy cykle), koniec(?) -
myślę, że to trwa zmieniając jedynie pomioty, formę.
Pozdrawiam
Opisałeś miłość bardzo ciekawie( (jetem tylko ciekawa
(babska wścipskość ze mnie wychodzi)dlaczego wkładasz
często stare wiersze? nie lubisz pisać o tym co cię
teraz dotyka?-nie zmuszam do wypowiedzi napisałam
tylko co mi przyszło do głowy-sory jeśli jest to za
prywatne))pozdrawiam
Nie nazwana ale wszyscy ją chcą przeżyć , marzą, myślą
i mówią o niej.
delikatnie i ciepło napisane w niezwykły sposób ....a
znam ją??....pozdrawiam :):):)
Bez niej świat nic nie wart. Przyjmując Twoją
konwencję też jej nie nazywam.
W pewien specyficzny, tobie właściwy sposób opisujesz
rozkwit i pełnię. Nie nazywasz jej po imieniu, co
podnosi wartość twego dzisiejszego wiersza. Pomimo
zdania wielu twoich adwersarzy jestem zdania, że
tenwiersz powinien być wśród tych kilkunastu -
dwudziestu kilku, jakie wyrózniają sie na beju; a może
nawet w czołowej szóstce czy dziesiątce. Bo czy na
najwyższym stopniu podium - tu już maja prawo grać
emocje zwiazane z takim czy innym widzeniem barw,
słyszeniem dźwięków etc. Każdy ma prawo inaczej
zczytywać sygnały . I inaczej oceniać. Ja oceniam twój
wiersz wysoko.
No Karolu, pięknie opisałeś miłość. Tak to jest
miłość, tak jak powinna wyglądać.