jesień...
Jesień zmruża oczka swoje
w blasku śnieżnych zasp srebrzystych,
Powracają łzy nostalgii,
myśli chwil miłości czystych,
Szczęście, które przeminęło
bezpowrotnie na rozdrożach,
Miłość, którą w sercu noszę,
utonęła w łez mych morzach,
I tam czeka na twe słowo,
które serce me ożywi,
Byśmy wznieśli się w rozkoszy
jak aniołowie prawdziwi,
Ku miłości złotej rajów
utraconych tego świata.
Wkroczmy razem przytuleni
w najszczęśliwsze życia lata.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.