Jesień
Chociaż złotem się mienisz dokoła,
choć owoców obfity plon zbieram,
melancholia mnie dziwna ogarnia,
przemijania temat do mnie dociera.
Każdy promień słońca wychwytuję,
by go schować w wspomnień
magazynie,
bo niedługo szarość będzie wszędzie,
barw paleta malarzowi gdzieś
zginie.
Ptaki kluczem znów zamykają,
błękit nieba w chmur okiennice.
Wiatr jak fryzjer wyczesuje drzewa,
oczekując deszczu nawałnice.
I choć wiem, że masz zalet bez
liku,
że spoczynku wszystko potrzebuje.
Moje serce ku wiośnie się skłania.
I nadejścia jej już wyczekuje.
Komentarze (6)
To ładny i udany wiersz, dobrze się rymuje o prostej
budowie i treści + :)
piękny wiesz jesienny z nutka nostalgii.
piękny obraz jesieni przeplatany melancholią -
cieplutko pozdrawiam:)
Pewnie, chociaż jesień w pełni, o wiośnie się marzy -
zawsze jej wierni.
Dobry wiersz.
Pięknie namalowałaś obraz jesieni przeplatany
melancholią!
bardzo ładny wiersz, ale jesienią trzeba się cieszyć
nie ma się tak co do wiosny spieszyć :-)