Jesień
mieszkam
na skraju nicości
idę
ścieżką donikąd
w swojej głowie
się chowam
nie ma mnie
i jestem
przezroczysta jak meduza
pływam
w obojętnych
źrenicach ludzi
jesień
zasypuje mnie
czerwienią i złotem
moszczę łoże
w mchu
srebrnym od babiego lata
ostatnim liściem
się nakrywam
w sercu gaśnie
ostatni promień
letniego słońca
autor
Drewniany Motyl
Dodano: 2023-10-08 10:41:59
Ten wiersz przeczytano 559 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Wiersz z "duszą"...
Pięknie.
Ciepło pozdrawiam :-)
Jesiennie i nastrojowo Pozdrawiam serdecznie
jesień niestety często tak nastraja
fajne spersonifikowana jesień.
Piękny, wrażliwym sercem pisany wiersz, zajrzałam i
proszę o więcej, pozdrawiam zapachem jabłuszek z
ogrodu :)