Jesienna nadzieja
Smutną jesienią kiedy życie wydaje się nie
mieć sensu
Wśród bólu, rozpaczy i cierpień ktoś
otworzy furtkę radości
Szarą mgłą kiedy liście, wydaje się, lecą
tak bez sensu
Wtedy nawet deszcz czy śnieg zanucą piosnkę
miłości
Ktoś nagle zapali iskierkę nadzieji
Da powód do radości łez i uśmiechu
I czerń zamieni się w biel bo tak się
dzieje
Że po dużym zło smutku przyjdzie czas
śmiechu.
I wtedy nieważne będzie to co było
Już nieodczuwalne będzie takie zło
Wszystko co bolesne i niedobre było
Zniknie gdzieś i nie pozostanie żadne
zło
Ale długa droga do szczęścia
Długie noce jesienią
Mgliste serca o poranku
Kiedy szczęścia jeszcze nie ma
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.