Urlop w deszczu-i Ślub z Królem...
"Śmiejmy się-kto wie czy świat potrwa jeszcze trzy tygodnie"
Mam urlop,
A pogoda fatalna...
Plany miałam niebotyczne-
A tu:łóżko,książka,wanna.
Do sklepu przemykam ,
Między deszczu kroplami,
I znowu-stópki w bambosze.
I marzę o słonecznym Miami...
Pielęgnuję jeszcze nieśmiało,
Taką myśl ułudną,
Że ktoś ciepłym samolocikiem,
Porwie mnie na gorącą Wyspę Bezludną.
Gdzie jakiś dziki tubylec-
(Zupełnie nie wiadomo skąd)
Wyśle me serece ,jakimś rodzimym
pocztowym ptakiem-do Ciebie-
Aż cię olśni-że życie beze mnie to błąd.
Lecz to będzie taka wyspa,
Gdzie serce podlega regeneracji.
Wyjdę za mąż za Króla Wyspy-
(Rzekomo bezludnej)-
Będę pławić się w miłości
I braku CYWILIZACJI!
Moim zamierzeniem było napisanie czegoś na przekór pogodzie i jesiennej depresji...Od ciągłego smutku ,można oszaleć;-)))
Komentarze (11)
Ciekawy pomysł na urlop :) w szczególności gdy za
oknem deszczyk pada... wiersz super
i udało Ci się napisać coś na przekór.... ciekawa
forma....
O, psia...pogoda, ty też...czytasz w wannie? Nawet na
"falach eteru, w internecie" ludzi podobnych coś
przypadkowo przyciąga. A bezludna wyspa? Bzdura, jak
bzdurne są wszystkie wyspy, z brytyjskimi na czele
Przeswietny wiersz! Doskonaly zamysl!
Wiersz bardzo fajny. Potrzebne są takie pocieszacze...
:)
jak już znajdziesz taką wyspę to daj znać, wdzięczny
humor w tym wierszu no i ten brak cywilizacji, ech...
Napisałaś wiersz pełen humoru i dystansu do
wszystkiego i nie łkaj, gdyż zaraz zaraz łzy
przymarznąć mogą do policzków, mrozi!
Masz racje Judyto .Marzenia pozwalaja nam choc na
chwile zapomniec o szarej rzeczywistości.Jest to
doskonały sposób na przetrwanie złych dni...
Na dzisiejszy deszczowy dzień - świetne antidotum.
Sympatycznie, ciepło i z humorem :)
Nie ma tutaj zadnej depresji, chociaz malzenstwo z
Kims, kogo w sumie nie powinno byc na Bezludnej
Wyspie, to moze byc rodzaj desperacji raczej :) Nie
dajmy sie aurze i czasowi jesiennemu - wlasnie tak.
Brawo.
Jutro deszcz przestanie padać, wyjrzy słoneczko i
urlop swe uroki będzie miał.Nie przejmuj się, nie
będzie tak źle.Sympatyczny wierszyk wyszedł z tego
jesiennego zadumania.