Jesienna zaduma
dziś bez żalu żegnam wrzesień
miał być piękny i wspaniały
ludzie pod parasolami
za deszcz niebo obwiniali
drzewa w parku pochylone
rdzawe zamoknięte liście
pod stopami nie szeleszczą
płaczą jarzębiny kiście
smutek targa moim sercem
i sentyment kasztanowy
złote drzewa słońca czerwień
gdzie horyzont kolorowy
lecz ja lubię nawet smętną
bo cóż wiosna lato zima
tylko jesień mnie tak wzrusza
ta nostalgia ta zaduma
a w niej radośc się ukryła
sens natury zrozumienie
ona nam nadzieję niesie
na wiosenne odrodzenie
Komentarze (63)
serdecznie dziękuję nowym czytalnikom za poczytanie i
miłe komentarze;-)
Prawdę głosisz. Bardzo na tak:))))
Optymistycznie na powitanie jesieni. Bardzo ładny
wiersz. Pozdrawiam
Refleksyjny, piękny wiersz.
Dobrego dnia Marianko.
Pozdrawiam serdecznie:))
Dziękuję bardzo!!!
Już tutaj byłam,
opwiem raz jeszcze, że dobry wiersz,
miłego wieczoru Marianko życzę:)
Jak zawsze z przyjemnością.Aczkolwiek szkoda mi trochę
braku pełnego rymu w czwartej jak w pozostałych:)
Pozdrawiam:)
...NASTĘPSTWO pór roku przekazane przez Ciebie ozłaca
pochmurne dni ..kieruje wzrok ku kororytom jesieni ..z
uśmiechem w przyszłość
Piękny, bardzo dużo słońca jest w tym wierszu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie zadumałaś :)
Miłego dnia.
jesienna melancholia serdeczności ślę
Jak ja lubię czytać Twoje wiersze, a że nie zostawiam
śladu w komentarzach, to wybacz :)
pięknie :-)
pozdrawiam
Taka mickiewiczówka jesienna, kolorowa, wesoła i inna
niż dotychczasowe Twoje Marianno.
Z podobasiem słonecznym.
Pięknie...i ja lubię.
Pozdrawiam, Marianko :)
Wiesz co autorko, po pierwsze napisałaś piękny wiersz,
po drugie mam podobnie lubię słotę i ciche szeptanie
deszczu, po trzecie bardzo lubię jesienną zawieruchę,
idę wtedy na spacer i słucham pieśni wiatru, a po
czwarte, będę uczyć się od ciebie pisania pięknych
wierszy.