Jesienna żałoba...
Obudził mnie dziś promyk słońca za
oknem...
Lecz to już nie byłeś Ty...
Krople deszczu uderzały o parapet...
Wiatr nucił swoją jesienną melodię...
Rytm żałoby po Tobie...
Bo odszedłeś...
Cicho zaczęłam szlochać...
I choć nikt nie słyszał czułam się jakby
zjednoczona z wszystkimi smutnymi
duszami...
Obiecałam nie płakać więcej...
Nie mam silnej woli...
Teraz nie płaczę...
Te krople na mych policzkach to
deszcz...
Nie wierzysz?
Ja też nie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.