Jesienne fanfary
Jak nadchodzi jesień-to piszemy o jesieni...
fanfary i werble,
kasztany żołędzie
złoty przepych brzozy
liściaste konfetti...
zimny wiatr już wieje babie lato
przędzie
nucąc swe rozwlekłe rzewne canzonetty
gorzki zapach ziemi jak instynkt
pierwotny
snuje się w powietrzu i z chłodem się
miesza
po wyblakłym niebie klucz ptaków
bezwolny
lecąc opieszale swą drogę przemierza
palce zakrwawiły łupiny orzechów
we włosy wiatr wplątał niteczki pajęcze
kiedy tak spokojnie kiedy bez pośpiechu
kiedy obok siebie idziemy w tę jesień....
Komentarze (23)
idziemy: w jesień się ubiera nie tylko natura......
Ze wszystkich pór roku to jesień najpiękniej potrafi
malować... Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj babulko:)
Nieco mnie nie przekonuje potrójne "kiedy" na
końcu,dla mnie za dużo i tak blisko siebie.Ale poza
tym ciekawie i ważne płynnie się czyta:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładnie :)
Sok ze skórek orzechów fajnie zabarwia skórę na
opaloną. W tym roku zrobiłam 3 litry orzechówki. Znak,
że jesień idzie i trzeba sie grzać... :)
Piękny wiersz... kocham jesień:) Pozdrawiam
serdecznie:)
Piękny wiersz! "palce zakrwawiły łupiny orzechów" -
cudna wieloznaczność. Pozdrawiam :)
Idąc razem w te samą stronę niestraszna nawet jesień
życia.
Pozdrawiam serdecznie:)
Prawdę mówiąc cieplej się zrobiło dopiero pod koniec
ale plusa zostawiam:))
Rytmicznie i urokliwie o mojej ukochanej porze roku.
Dobrej nocy babulko :)
Chciałbym zatrzymać lato ale jesień jest nieunikniona
ładny wiersz
Poetycko o jesieni w pięknym wierszu.
Ukłony.
Jesli TOMasha nachodzi ochota na seks pisze o seksie,
a ze nie nachodzi to wcale o nim nie pisze,podobnie z
mam z jesienia...
Jesień u Ciebie wchodzi z przytupem i to mi się podoba
:)
Życzę miłego weekendu :)
Temat niby zgrany, lecz wciąż można pięknie,
subtelnie, sycąc zmysły.