JESIENNY Malarzu…
a kiedy w słońcu się zanurzę
skąpie się w jego ciepłych barwach
będę jak obłok co w lazurze
ukrył z miłością serca czakran
i wtedy możesz spojrzeć w oczy
w nich cała głębia się ukrywa
figlarnie z słońcem się podroczę
byś z włosów zabrał złoty temat
śmieje do Ciebie dziś szczęśliwa
bo pragnę przecież być natchnieniem
ukryta w wrzosie, w pąku róży
ubarwiam piękniej swe odzienie
i ciągle biegnę w łuk tęczowy
tam gdzie przejrzyste żyją światy
biegnę Malarzu już do Ciebie
byś pomalował mnie na raty
serdecznym słowem pół odcieniem
pociągnął pędzlem piękny temat
i dotknął w blasku mnie jesiennie
Muzę zaś ukrył w swój ornament
***
20 września g. 23, 56
Komentarze (9)
Piękny wiersz miłosny z barwnym wątkiem jesieni,
malując wprawnym piórem świetnie dotrzymujesz kroku
swojemu malarzowi.
mistrzu namaluj tak pięknie jak dostrzegają moje oczy
niech złoci sie złote i błyszczy ....zachowaj ten
pejzaż i mój uśmiech na płótnie...brawo...romantyczny
i lekki...jak liscie na wietrze..
Bardzo romantycznie i lekko o sobie i o jesieni...
Pragniesz być poetycko, kolorowo i jesiennie
malowana, przy czym masz ogromne zaufanie do swojego
mistrza!!
Malujesz słowami słoneczne obrazy, które pełne są
jesiennych, radosnych barw.
"Jesteś moją muzą a ja Twym malarzem, będę malował Cię
na raty i będę smakował, delektował, marzył, aż
przyjdzie mi natchnienie i namaluje Twój obraz
pachnący szkarłatną różą i
wrzosem...." Wiersz ciekawy, figlarny z ukrytym
przesłaniem, chwała autorowi...
Brawo dla malarza i dla Ciebie, znakomity wiersz!
byś pomalował mnie na raty...świetne sformuowanie,
troszkę traci rytm ale i tak dobrze się czyta..
Bardzo malarski utwór, rzeźbiona pastelowymi barwami
impresja. Mieć taką muzę...ach...