Jesienny park
Promień z letnich dni
schował się wśród chmur,
lata uśmiech znikł,
spowiła go mgła.
Ruda kitka mknie
po konarach drzew.
Orzech, przysmak jej,
w liści dywan spadł.
Jeszcze kilka chwil,
spłyną deszczu łzy,
przyjdzie pierwszy szron
i ostudzi park.
Barwnych liści pęk,
smutku kilka łez,
myśli krążą wstecz…
Lato! Wróćże, ech…
autor
MariuszG
Dodano: 2015-09-25 09:50:44
Ten wiersz przeczytano 2213 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (77)
W "liści klonach" czy w /liściach klonów/? - nie wiem.
piękne westchnienie za latem, tylko roczek ha
ha...pozdrawiam na dzisiaj serdecznie:-))