Jesienny park
Promień z letnich dni
schował się wśród chmur,
lata uśmiech znikł,
spowiła go mgła.
Ruda kitka mknie
po konarach drzew.
Orzech, przysmak jej,
w liści dywan spadł.
Jeszcze kilka chwil,
spłyną deszczu łzy,
przyjdzie pierwszy szron
i ostudzi park.
Barwnych liści pęk,
smutku kilka łez,
myśli krążą wstecz…
Lato! Wróćże, ech…
autor
MariuszG
Dodano: 2015-09-25 09:50:44
Ten wiersz przeczytano 2212 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (77)
Dzięki, Ewo za poczytanie.
Pozdrawiam ciepło.:-)
Piękna jesień w twoim wykonaniu. Pozdrawiam: )))
:)
Ładna melancholia :)
Krzemanko, dzięki za podpowiedzi. Faktycznie tych
liści może i za dużo nawet jak na jesień. Trochę ich
wymiotę ;-)
Miłego wieczoru.
Ewo, dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam :-)
Ewo, dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam :-)
Ładna melodia wiersza. Na miejscu autora
przemyślałabym czwarty wers
i pozbyła się tych liści. Msz wystarczą te w ósmym i
trzynastym wersie. Może napisać
"bo porwał go wiatr." lub inaczej zamiast
"w liści klonów łka."?
Miłego dnia.
ech, fajnie:)
Dzięki, Aniu.
Zbyt krótkie jest nasze lato.
Pozdrawiam :-)
Ładnie, z nostalgii za latem:)
Shizuma...
Skoro zapewniasz tak miło to wróci. Ale trzeba czekać
aż rok. ;-)
Pozdrawiam :-)
Pewnie, że wróci, ale za rok :)
MamaCóra
Dzięki za czujność, oczywiście... klonów.
Pozdrawiam :-)
Dzięki Oksani za odwiedziny.
Trudno rozstać się z latem...
Pozdrawiam :-)