Jesienny romans
Na mosteczku, na kładce,
ona ruda, on w czapce,
stali pełni uniesień,
aż zaskoczył ich wrzesień.
Prysnął nastrój wierszyka,
ona płacze, on zmyka,
bo ten Wrzesień, kochani,
to był mąż owej pani.
Na mosteczku, na kładce,
ona ruda, on w czapce,
stali pełni uniesień,
aż zaskoczył ich wrzesień.
Prysnął nastrój wierszyka,
ona płacze, on zmyka,
bo ten Wrzesień, kochani,
to był mąż owej pani.
Komentarze (25)
Fajny! Uśmiechnąłeś :)
Pozdrawiam
Bardzo fajna wesoła fraszka, pozdrawiam cieplutko
Nastrój wierszyka prysnął jak nastrój lata. Bolesna
rzeczywistość.
Podoba mi się:)
:) Fajny wiersz :)
Fajny.
Pozdrawiam:)
Czemu płaczesz dziewczyno,
przecież Wrzesień - przeminął.
Czas już pozbyć się złudzeń,
bo zastanie cię Grudzień.
Pozdrawiam ciepło
Bardzo fajny! Pozdrowienia 'D
Bo czy z mężem można romansować? Fajna
fraszka.Pozdrawiam.
Wesoły wiersz, chociaż rudej nie do śmiechu:)))
Super wierszyk!
Zaskoczyłeś. Fajny temat.
Świetny wiersz, dzięki za uśmiech:))
Fajny wierszyk, podoba mi się. :)
Bardzo fajnie:):)
z uznaniem,ukłony