Jesienny romans
Na mosteczku, na kładce,
ona ruda, on w czapce,
stali pełni uniesień,
aż zaskoczył ich wrzesień.
Prysnął nastrój wierszyka,
ona płacze, on zmyka,
bo ten Wrzesień, kochani,
to był mąż owej pani.
Na mosteczku, na kładce,
ona ruda, on w czapce,
stali pełni uniesień,
aż zaskoczył ich wrzesień.
Prysnął nastrój wierszyka,
ona płacze, on zmyka,
bo ten Wrzesień, kochani,
to był mąż owej pani.
Komentarze (25)
Dowcipnie i z morałem :)
:-D SUPERRR!!!!!
Dowcipnie, fajnie:)
Pozdrawiam:)
Superek:-))))
Krótko, wesoło, rytmicznie. Warto było zajrzeć.
Pozdrawiam
fajny pomysł i gra słów:)
fajny ! pozdrawiam
ale wrzesień nasuwa więcej skojarzeń:)
Stali ,może się w uniesieniu droczyli i nic
więcej,żadna tragedia dla Pana Września:)Fajny
:)Pozdrawiam:)
Dowcipny wierszyk. Nazwiska bywają
bardzo ciekawe. Chyba Jeleń, też by pasowało. Miłego
dnia.