Jesienny wiater
wiersz gwarowy
Jesienny wiater
Dziś jesień smutno w lesie.
Całe jej odzienie,
wiater zodzioł i prasnon
wereda o ziemie...
Starmosiył syćkie liście,
wymazoł kolory.
Stojom ozcuchrane
pod lasem jawory.
Skorusy golućkie
golusieńkie całe
dziwaśka ostały
cyrwone kórole.
A smrecki jak zawse
całe zieleniućkie,
ozrucajom syski
duze i malućkie.
Wiater znowu duje,
drzewa powykrocoł
a jesienne liście
w potoki powrucoł.
Tak cicho sie zrobiyło
w lesie pod reglami
ino jesień płace
wielkimi świyrckami...
Komentarze (20)
Strasznie wiało, słyszałam... ale wiersz urzeka
dostojnością świerków co stoją jak strażnicy Podhala
:)))
bardzo, bardzo się podoba,
a najbardziej /ozcuchrane/ :)
Dobrze, że iglaki zielone na zimę zostaną:)
Dobrego dnia!
Bardzo obrazowy wiersz. Podoba się.
Halny skoruso. W poprzednim wierszu - jesienne
kaceńce -w komentarzu piotra majowego - podał ci on
jego n iszczącą prędkość. 145km/h na Kasprowym
Wierchu. Teraz prawdopodobnie ustał - ale zawsze jest
niebezpieczny i ma niszczycielską moc. Nie daj Boże
być w czasie jego ataku na górskich szlakach.
Pozdrawiam
Jurek