Jeśli jesteś jedną z gwiazd
Czy zamieniłbym twoje ramiona,
na zimny dotyk stali,
chłodzący rozgrzane czoło,
w upalny letni wieczór.
Czy zaufałbym temu spokojowi,
który ogarnia duszę,
w chłodnych przedsionkach katedry
wiedząc o tym że ty,
spacerujesz teraz po wąskich uliczkach
narażona na to,
że błękitne powietrze Grecji,
zamiesza ci w głowie.
Odnajduję w końcu twój uśmiech,
w żółtym trolejbusie.
Odnajduję twoje oczy,
pochylone nad poezją Kawafisa
i twoje włosy, wciąż poprawiane,
niesfornie opadające na oczy.
Jemy kolację w nadmorskiej restauracji,
gdzie kelner
z uśmiechem przyklejonym do twarzy,
snuje historię lokalnej winnicy,
a morze szumi
i szumi niezrozumiałym językiem.
Jeśli jesteś jedną z gwiazd,
początek mój i koniec
w twoich dłoniach składam dziś.
Połóż się koło mnie,
na miękkim płaszczu piasku,
a wówczas niebo,
nie będzie miało już tajemnic.
Manuel del Kiro
Komentarze (10)
Pięknie z Miłością, pewnie to ta od złotych warkoczy z
dnia w kolejnym dniu, którego nadrabiając przeczytałem
wcześniej :)
Piękny, czytam kolejny i kolejny raz, z podziwem.
wspaniały wiersz, kłaniam się z uznaniem...
Witaj.
Podoba się fabuła i klimat.
Wszystko podoba się! :)
Pozdrawiam.
Ogromne zaskoczenie!
Bardzo dobry wiersz, warty podziału na strofy.
Piękny tekst
Pozdrawiam
pięknie!
Jakbym tam była a nie byłam.
:))
Wow... zabrakło misłów
na opisanie piękna wiersza...
Wymowne metafory. Utwór pobudza wyobraźnię:)