Stałam się ptakiem
Chciałam być ptakiem
co na rozpostartych skrzydłach
zbiera poranną rosę
i klaska w zachwycie
nad pierwszym promieniem słońca
Chciałam być poranną gwiazdą
tą ostatnią
która na atramentowym niebie
noc gasi
i z drżeniem serca oczekuje
aż dobry Bóg się zbudzi
Urodziłam się jednak człowiekiem
przykutym do ziemi
złamanymi marzeniami
i kiedy wreszcie zdałam sobie sprawę
że zaczynam się starzeć
i świat pędzi coraz prędzej i prędzej
ku wielkiej niewiadomej
poczęłam dostrzegać w sobie
małą dziewczynkę
co z zadartą w niebo głową
wygląda ostatniej gwiazdy
która noc ugasi
Stałam się ptakiem
w snach tak kolorowych
że nikomu o nich nie powiem
Manuel del Kiro
Komentarze (6)
Przepięknie i tak lotnie jak ptak się pewnie czujesz.
Ech choć na chwilę ptakiem być :)
Czasami nasze pragnienia lecą wysoko, a czasami są tuż
nad ziemią. Pozdrawiam.
Za jazkółką, która czuje ten wiersz.
Miłego dnia:)
Za jazkółką, która czuje ten wiersz.
Miłego dnia:)
Pięknie o pragnieniu wolności, o marzeniach, które nie
znają wieku ani innych ograniczeń ciała :)