Jesli odejdziesz
Jesli odejdziesz - nie dzis lecz kiedy
kolwiek
Poprostu, bez wyjasnienia
Tak jak odchodzi od czlowieka czlowiek
Swiat szybko sie zmienia
To moj sen na jawie
Niespelnione marzenie
Ja nie drze w obawie
O moje dalsze istnienie
A moze pewnego dnia wrocisz?
I rankiem przydrepszczesz niesmialo
Obudze sie z wrzaskiem: Po co mnie
budzisz!?
Tak wspaniale mi sie spalo!
Moze i odszedles, ale wiem ze wrocisz
Przeciez dobrze Ci przy mnie bylo
Teraz ty swoje lkanie ucisz
Bo nie ma tego, co miedzy nami zylo
To Twoj koszmar na jawie
Niechciane marzenie
Nie, ja nie drze w obawie
O Twoje dalesze istnienie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.