A jeśli…?
A jeśli ktoś się myli
I puls wciąż wyczuwalny?
Może, gdyby się schylił
I dodał sił witalnych…
Powiódł między gwiazdami,
Zerknął okiem księżyca,
Poezji głosem zmamił,
Przywrócił dzwon do życia…
Wyjął chmury z kieszeni,
Gwieździstym pyłem sypnął,
Złom w srebro różdżką zmienił,
Ambrozją się zachłysnął…
Rzekł dwa magiczne słowa
Wśród pawi obiecane…
By Chopin się nie chował
Nigdy za fortepianem…
Więc zagraj uwerturę,
Jak do sonaty marzeń…
Nie odgradzaj się murem!
A resztę? Czas pokaże...
Lecz, jeśli moje uszy
Nieczułe już na dźwięki?
Fałszywy ton zagłuszył
To, co miało być wielkim…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.