jestem
Beatus qui amat
masz w źrenicach świetliki
zmarszczkę mądrości na czole
w twoich dłoniach jestem amforą
pełną dojrzałych winogron
i winem co na policzkach
kwiatem różowym
zmieniam swoje kształty
ja - wezbrane morze
jak mieszkanka lotnych piasków
po sztormowej pogodzie
zakwitam bursztynem
ciepło miodowym
jestem też wiatrem zgasłym
i szeptem ciszy
którego tembr
tylko twoje muszle
słyszą
Horyzoncie, dedykacja jest odpowiednia. Peel wiersza mówi o miłości, miłości szczęśliwej.
Komentarze (11)
/i winem co krasi policzki?
o tak, tak :)
widzisz go w pięknie, z oczyma w świetlikach,
podziwiasz jego mądrość, pozwalasz mu zakwitać.
Dla wielkiego uczucia stajesz się amfora ze
szlachetnym winem,zmieniasz kształty -to uczucie nie
na żarty.
Chciałbym być tym kawalerem i mieć w swoich dłoniach
amforę pełna dojrzałej miłości - pięknie piszesz, masz
w sobie czułość na piękno- i się nim dzielisz
Pozdrawiam
Uroczy wiersz.
twoje wiersze to czysty oddech miłości - przeczytałem
z przyjemnością
Myślę, że warto posłuchać nie tylko słów wiersza ale
też wsłuchać się w szept ciszy aby dowiedzieć się kim
jest naprawdę i co chce dać kwitnąc bursztynem.
Beatus qui amat - szczęśliwy kto kocha
ta purpura na policzkach- skojarzenie niezdrowe
poza tym
klimat nie odpowiada dedykacji.
Warto do Ciebie zagladac by przeczytac dobre wiersze.
Jedno słowo "jestem", a jak wiele mówi.
Jak różnie można pisać o miłości. Ona ciągle jest
natchnieniem poetów i motorem życia. Szczęśliwi,
którzy kochają. Ładny wiersz, ciekawy sposób
prowadzenia myśli, udane metafory.
Pięknie, delikatnie romantycznie:)
Hmmm... ładny opis, kochającej kobiety. Cieplutko
pozdrawiam