Jestem głodny
Jestem głodny, chcę do syta
Wody, słońca, rzeki koryta
Najeść się powiewem burzy
Spocząć na polanie kiedy sen znuży
Daj mi każdy krok niepewny
Daj mi ostre zimą gołoborza
Szum strumienia sennie śpiewny
Szare, brudne, niebieskie przestworza
Pragnę w bucie kamienia
Zmęczonego westchnienia
Złośliwych żyletek wiatru
Stu długich godzin marszu
Żaru chłodu po nieszporach
Uszczknij chociaż trochę dla mnie
Bo myślę o nich częściej coraz
Bez nich szczęście z życia żadne
Komentarze (7)
Ciekawy wiersz na życie.
Pozdrawiam
Obyś zaspokoił swój apetyt na życie tylko pamiętaj o
umiarze. Pięknie +
Również nie wyobrażam sobie życia bez natury, a
przecież miliony wegetują w betonowych Nowych Jorkach
itp.
Napisane - proście a otrzymacie.
W Księdze, więc musi być prawdziwe.
czyli głodny życia- a głód to doby impuls do
działania.
głód miłości jak tu:
Mt 25,31-46.
Wiele chcemy, nie wszystko mieć możemy. Wiersz wyraża
głębokie pragnienie różnych doświadczeń z życia,
poszukując ich w każdym kroku oraz w naturze. Ukazuje
pragnienie intensywnej przygody.
(+)