Ech zima...
W mojej dolinie...
Ech zima... zima ale jakże pięknie
wiatr kołysze drzewa otulone szronem
kryształkami lodu dzwonią jak zaklęte
bo tylko na chwilę w lodzie uwięzione
nie słychać już ptaków ich śpiewu
wołania
zrobiło się nagle tak cicho i pusto
ziemia zamarzła a w akcie oddania
do śnieżnej pościeli tuli zimne usta
Gdy tutaj przychodzę mocniej bije serce
choć śnieg dookoła umarły kolory
bo lubię tę porę bo kocham to miejsce
szczególnie gdy księżyc zawiesi lampiony
Komentarze (8)
lekki i puszysty jest twój wiersz jak płatki
śniegu...pozdrawiam..
Zima, ach ta zima, piękna na ulicach, w parkach, w
lasach, w Twoim wierszu.
Uwielbiam zimę, ale nie jako kierowca polskich dróg...
wiersz lekki jak puszek śniegu. pozdrawiam.
Ładnie zrymowany, lekkim piórem pisany-świetny.
Są miejsca które sprawiają ,że nawet w tęgie mrozy w
sercu czuje się wiosnę.Pozdrawiam serdecznie
Piękny obrazek. Popraw " 'tę' porę". Pozdrawiam
serdecznie.
Zimową rapsodią utulonym :)..ślicznie.. "..szczególnie
gdy księżyc zawiesi lampiony.." :) Podziwiam.. M.
"ziemia zamarzła a w akcie oddania
do śnieżnej pościeli tuli zimne usta" bardzo mi sie te
slowa spodobaly, no i tak cieplo piszesz o zimie!
Pozdrawiam