Jestem niezdarna...
niezdarnym
jestem niezdarna
stąpam jak słoń
ziemia mnie nie chce
czarną rwie skroń
pomału ciężko
przytłacza niemo
obrotu pełna
tańczy rodeo
jestem niezdarna
walnąć się trupem
wyrwanym ze snu
batem kostuchy
płynę po falach
wewnętrzną rzeką
blado niebieską
z czerwoną krechą
jestem niezdarna
nogi bez ciała
tańczą – diagnoza
filipińska psychoza
Komentarze (33)
niebezpieczna ta choroba ....
wesoło u ciebie :-))))
pozdrawiam
fajny, zabawny wiersz;)
Konterka:
Jestem za zdarny
Tańczę wśród koni
A moja zdarność
Mnie niepokoi.
Ach stąpać jak słoń
To moje myśli
Mówię do konia
Zanim pomyślę.
Ty jesteś ciężki
Ciałem przygnieciesz
Aż moja lekkość
Z wiatrem uleci...
Jurek
niemo?? czy niemoc ?
niezdarność kazdy ją posiada bo nikt nie jest idealny
pozdrawiam:)
a są na nią jakoweś skuteczne medykamenty? :)
Ciekawy wiersz o niezdarności wywołanej filipińską
psychozą. Podoba się. Miłego dnia.
Z tą telepatią coś dzisiaj jest na rzeczy - akurat
pisałyśmy do siebie wzajemnie. Serdeczności.
A ja jestem leżąca - "jak mnie położysz, tak będę
leżała" i najgorzej, że wolę sama, choć wyboru czasami
nie ma ;) teraz wszystko będę zwalać na filipińską
psychozę (o filipińskiej grypie słyszałaś?) Lubię
ludzi, którzy potrafią śmiać się z samych siebie -
pozdrawiam ciepło :)))
A ja jestem zawalaty, gdzie mnie postawisz tam stoję,
dotkniesz -dreszcz wszystkiego się boję.
Gdy deszcz omijam strugę,dla niej chudnę,
Na śnieg nie wychodzę, bo zostawiam trwale ślady,myśli
te w głowie, są tylko od parady.
Idzie ciapa wraz z niezdarą, przygląda im się
zawalaty, stoi patrzy i widzi was w dwie jak spłacone
raty.
Wiersz mi się podoba , bo nie jest sztampą.
Pozdrawiam
Witaj marikarol:)
Diagnoza; taki stan nie napawa optymizmem. Trzeba
działać, tylko co począć, co robić? Oto jest pytanie.
Pozdrawiam:)
Nie ma nic gorszego jak siebie źle oceniać.Może to
tylko Twoje odczucie,a może ktoś co widziałby Cię
doznałby pozytywnych wrażeń.Chwilowa diagnoza,
niezbadana filipińska psychoza nie może Cię tak
negatywnie nastrajać.Ja traktuje to jako żart bo chcę
byś z uśmiechem podeszła do życia.Pozdrawiam.
To cieszę się. Wiersz jest zabawny. A dodatkową
atrakcją była lektura strony Wikipedii poświęconej
temu tajemniczemu schorzeniu. Łącznie z opisem
śledztwa czy przypadkiem wujek Olek nie próbował w
czasie debaty prezydenckiej porazić wujcia Jarka
bronią biologiczną. Miłej nocki. I pozwolę sobie,
korzystając z okazji, że jestem na antenie dołączyć
pozdrowienia dla wujcia Staża gdyby nadal tropił moje
komentarze na Beju. Pa
Filipińska psychoza? Nie znalazłem - jedynie jaden z
naszych byłych prezydentów miał tajemniczą chorobę
filipińską na którą zażywał silne leki, chociaż
opozycja podpowiadała, że wystarczyłby zwykły sok z
ogórków czy zaszyty esperal. Czyta się fajnie, ale w
puencie niepewność - co myśleć? Pozdrawiam.
To chwilowe. Uśmiechnij się. Wiersz na tak. Serdecznie
pozdrawiam
Oj tam. Szybko się pozbierasz. Wiosna postawi Cię na
nogi. Śpij spokojnie.