Jestem złudą, enigmą...
Jestem złudą, enigmą, co jest i jej nie
ma,
która bywa, lecz znika jak deszczyk
przelotny,
a być może aniołem i diabłem na
przemian,
czasem bólu przyczyną, lub elfem
zalotnym…
By mnie poznać, wystarczy znać brzóz mowę
śpiewną,
Konstantemu hołd składać, pyłem
książycowym
wznosić się ponad ponad miałkość, mieć
duszę wylewną,
czuć jak wiosna się budzi w poranki
majowe…
Być wrażliwym na nastrój bliskich i
kochanych
i jesieni zachwycić złocistą paletą,
błądzić nocą po doznań krainach
nieznanych,
czyli także po trosze trzeba być
poetą…
Komentarze (6)
Być wrażliwym,mieć duszę wylewną jesteś więc poetą,bo
masz to na pewno-pozdrawiam!
enigma to prawda bo poezja jest niedościgniona i
wszędzie jest w Konstantym w drzewach w powietrzu i
nawet w sercu a dusza wtedy śpiewa Bardzo piękny
wiersz Lubię Twoje wiersze Pozdrowienia
2 zwrotka, 2 wers - pyłemksiąąąąążycowym/ księżyc?
reszta ok. jak zwykle u hallskiego.
Trzeba umieć zatrzymać się w biegu i sekundę dać sobie
na zastanowienie. To wrażliwość czyni poetę, nawet
jeśli braknie mu słów.
Czuje się wrażliwą, wylewną duszę.
do połowy było nieźle, ale potem coś jakbyś się
zająknął,; zamiast "książycowym" powinno być już chyba
wiesz; poprawisz i będzie ok. oddałem głos bo czuję
się często równie niepewnie jak w Twym wierszu, heh ;)