Mazurski poranek...
Rankiem budzi mnie krzyk kormorana pod
niebem,
śpiew sitowia i bryza z nad wody zielonej
,
i nadzieja na dobrą wiadomość od Ciebie,
że pamietasz i czekasz i tęsknisz
spragniona…
Ja też pragnę doczekać tej chwili
spokojnej,
kiedy razem nad brzegiem jeziora
siądziemy,
by w zachwycie nad pięknem tej ziemi
pokornym,
móc podziwiać niezwykłe zjawisko
stworzenia…
Potem wiersz Ci przeczytam i brzozy pęk
liści,
która tutaj boginką jest wodnej krainy,
dam do ręki i wtedy niech sen nam się
ziści,
niech się zdarzy to, za czym odwiecznie
tęsknimy…
Komentarze (12)
Piekny wiersz.Czyta sie go jednym tchem.
nad brzegiem jeziora siądziemy, spojrzysz mi w oczy,
wiersz przeczytasz a potem w mgły senne wtuleni
pozwolimy marzeniom się spełnić...
jezioro Oni to nic więcej nie trzeba Wiersz pobudza
wyobraźnie ach te jeziora skrzące nad ranem światłem
z wody i w jej uśmiechu w ulubionym kolorze Na tak!
pozdrowienia
W 3 zwrotce 2 wers jest wtrąceniem, więc powinien być
oddzielony przecinkami (po "krainy" przecinek).
Natomiast po "ręki" przecinek do wykasowania. Jeżeli
to zrobisz, będzie OK, pozdrawiam.
Byłam na mazurach kilka razy,przepiękne
krajobrazy,jeziora ,szuwary,bardzo ładny
wiersz.Pozdrawiam.
Tak cichy Twój ranek zielony,
zamotany w pluskanie jeziora
ale słyszę jak tonią się niesie
krzyk tęsknoty, co Miłą wciąż woła.
No pięknie....(a brzozy pęk liści to do odganiania
komarów?) ;-)))
z racji ze mazurskie klimaty wiersz akceptuję, ale
zgadzam się z misiaalą co do tej ostatniej zwrotki.
Nietypowy wiersz, jak na Pana, Panie Hallski.
Aczkolwiek piękny w przekazie i formie.
tak...mazurskie poranki nastrajają
romantycznie...pozdrawiam
Pięknie to ująłeś i czyta się lekko
piekny poranek lecz trochę mi nie gra ostatnia
zwrotka, pozmieniałabym kolejność...czytając odbiera
sie w pierwszej chwili jakby ...przeczytam brzozy pek
liści...dam do reki powinno być gdzieś obok