Jesteś jak cukrowa wata
Gdy się pojawiłaś, świat
wokół mnie rozbłysnął w kolorach tęczy.
Zawiesiłem czarny parasol samotności
na drewnianym wieszaku, obok kapelusza,
bo deszczu łez nie będzie długo.
Smutków policzyłem już wszystkie kropelki,
ani jednej nie zostało, wyparowały w
blasku
twojego słońca.
Moja "radość" długo owijała się na
patyczku
jak cukrowa wata.
Teraz szarpię jej obłoczki.
Lepkie od niej wargi i dłonie;
- klei się do nich szczęście!
-Masz, ugryź i Ty, uśmiechając się do
mnie!
...To niebo w gębie.
2007-06-26
Komentarze (7)
Takie wspaniałe porównanie.
Słodki ten wiersz
mmmm... jak słodko :-) świetny wiersz
Bardzo cieply. Swietny pomysl z ta wata. Serdecznie
pozdrawiam :)
Dobre zastosowanie waty cukrowej, pozdrawiam i
zapraszam na moje walentynki
Jadłem watę cukrową, ale nie wiedziałem wtedy co to
miłość.Teraz o taką watę trudno, a ty potrafisz zrobić
ją sam i możecie się wspólnie delektować.
Zgrabnie trzymany klimat i lekkość tekstu. O miłości
bez patosu, to się ceni.