Jesteś jak tęcza...
Jesteś tu – lecz za chwilę znikasz
Mojego spojrzenia jak ognia unikasz
Lecz dosłownie milisekundę potem
Jak duch wracasz do mnie z powrotem
Nie wiem gdzie jesteś, kiedy cię nie ma
Zmienne nastroje i samopoczucie miewasz
Nie nadążam za tobą, jesteś jak tęcza
Która nieboskłon po deszczu zwieńcza
I znika razem z niedościgłymi chmurami
Gdy słońce panuje na niebie z
promieniami;
Zostań choć raz na dłużej niż minutę
Nie martw się, później pobiegniesz
skrótem
A nawet jeśli się gdzieś spóźnisz
Nigdy zapasów energii nie opróżnisz
Poradzisz sobie na pewno bez kłopotu
Jesteś przecież mistrzem uników i
zwrotów
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.