Jestes marzeniem
W sennym koszmarze zjawiles sie,
otarles lzy z wilgotnej twarzy.
Na jawie nigdy nie przyjdziesz...wiem,
wlasciwie o tym przestalam juz marzyc.
Znalazles juz dame swojego serca,
liche stworzenie,
na co to ci?
Probujesz nie patrzec,
zamykasz oczy.
Gdy ide bez serca zamykasz drzwi.
J chocbys nawet probowal mnie zdobyc,
chocbys pokochal i byl pokochany,
to juz do konca bedzie ci zle,
odejdziesz sumieniem
wciaz zywym targany...
autor
blondyneczka
Dodano: 2004-12-30 08:32:53
Ten wiersz przeczytano 588 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.