Jesteś moim wrogiem
Jesteś dla mnie nikim
Nie liczysz się wcale.
Kiedyś byłeś wszystkim,
dziś się tego wstydzę.
Jesteś dla mnie dnem,
do stóp mi nie sięgasz.
Kiedyś myślałam, że cię kocham,
a dziś z dumy pękam,
że nie znaczysz nic,
skończyła się ta męka.
Tak naprawdę nigdy nic do ciebie nie
czułam,
to były złudzenia.
Unoszę głowę do góry,
szydzę z ciebie, z twojego cierpienia.
Jesteś dla mnie tak mały,
że z ochotą cię zdeptam.
Uważasz, że jesteś wspaniały,
a mnie brzuch ze śmiechu boli, aż
stękam.
Obódź się i zrozum,
że jesteś na samym dnie.
Wątpię czy kiedyś odbijesz się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.