Jesteś Mym Natchnienie ,Muzą
Pewnego wieczoru zbudzony ze snu samotności
.
Spotkałem ciebie która po drodze wstąpiłaś
do mego świata .
Poznałem smak życia uczucie wolności .
Myśl moja w przestrzeni do ciebie wprost
wzlata .
Lat kilka temu ,utknąłem w pisaniu .
Siedziałem nie mogąc stworzyć ni słowa .
Ni teksu ,ni wiersza ,o miłości , ani
kochaniu .
Myślałem że koniec ,że już pusta jest moja
głowa .
Pomysły się wyczerpały ,cóż czasami tak
bywa .
Każdy kto pisze zna to uczucie .
Usiądziesz ,i myślisz ,a natchnienie się
skrywa .
Nie ruszysz z miejsca ,utknąłeś , jak ten
palec w bucie .
Lecz od dnia tamtego po naszym spotkaniu
.
Natchnienie wróciło ,spłynęło jak ciepła
fala .
W mej głowie rodzą się wiersze o miłości ,
o kochaniu .
Teksty książek ,mój umysł z otępienia nagle
się wyzwala .
Kim jesteś ? muzą ? nie wiem ,nie pytam za
wiele .
Masz moc przywracania człowiekowi
natchnienia .
Może wróżką ? która skrywa się w ludzkim
ciele .
Spełniającą najskrytsze pisarzy marzenia
.
A teraz codziennie stukając w klawisze
.
Przelewając na papier me myśli i słowa .
W spokoju w zamknięciu rzec można zacisze
.
Potokiem pomysłów odżyła ma głowa .
Co bym powiedział kończąc ten wiersz .
Co w mym sercu teraz się knuje .
Gdzieś za mym oknem cicho cyka świerszcz
.
A ja chcę ci powiedzieć ,po prostu
,dziękuje .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.