Jesteś przy mnie
Ojcze,jesteś nawet wtedy,
kiedy już Cię ze mną nie ma
drzwi w twej duszy są otwarte
zawsze wtedy kiedy trzeba
Lecz bywają takie chwile,
że nie słyszę twego głosu
i wyciągam dłonie czule
aby ogrzać pustkę losu
I wysyłam Ci swą duszę,
zostawiając obok ciało
otwieramy wtedy siebie
tuląc to,co niebo nam zabrało
I cóż losie przeklęty
szczęście i rozpacz tańczą na dwa
łzy zmieniają się w diamenty
a duch z żywym na organce gra.
Bardzo mi brak mego taty który tak pięknie grał na organce.
Komentarze (2)
Smutny, ale piękny wiersz.(+++)
Pozdrawiam.
Dobry temat i niezłe wykonanie. Daję +