Jesteśmy jak przyjaciele
Izydorowi....
W oddali bicie dzwonów
i myśl o tobie.
Choć znamy się rok-
to bardzo długi okres czasu-
tak szybko nam zleciał.
A my ani razu,
tak jak ja teraz,
nie przemierzyli żadnych
ścieżek razem
zasypanych jeszcze
złoto- czerwonymi liśćmi.
Kolejna pora się zaczyna
a właściwie kończy.
Życie krąg zatacza
a my trwamy nadal
w świecie wirtualnym.
Czy nierealnym?
Dla nas był łącznikiem
rozmów czasami
tak ważnych
lub błahych, był śmiech i łzy
choć niesłyszalny, choć niewidzialne.
I choć mieszkasz daleko,
to ja z myślą żyję,
że jesteś gdzieś tam
i gdy cię poproszę
to znów mnie wysłuchasz.
Tak bardzo pamiętna
jest dla mnie
ta noc majowa
i nasza rozmowa
tak długa.
Prowadzona od połowy gwieździstego nieba,
gdy księżyc wysoko
głęboką porę snu wyznaczał.
My żeścy
ożywienie klikali,
aż do świtu,
gdy na dworze jaśnieć zaczynało
powiedzieliśmy sobie
„dobranoc”.
I zasypiając o poranku
o sobie pomyśleliśmy.
Ja wtedy wiedziałam,
się przekonałam,
że nasza znajomość trwać będzie.
I mam nadzieję,
że jak najdłużej.
Lecz pewna nie jestem,
bo los często płata
nam figle
przybrane ironią.
Jednak chciałabym,
byśmy razem jemu czoła
stawiali,
niż by on nas
rozdzielić miał.
Jesteśmy jak przyjaciele
i nie chciałabym
kolejny raz w życiu
zaznać tego uczucia utraty,
byś tylko wspomnieniem
w mej pamięci istniał.
Pozostawiłbyś w sercu mym
wodę błękitną, las zielony,
góry tak pięknę,
które znam tylko z twych
opowiadań….
Lecz ja chcę, by to się nie skończyło
i myśl przeciwną
z mej głowy wyganiam.
Nie chce myśleć inaczej
jak tylko, że
zawsze będziesz przy mnie
dobrym słowem, swą obecnością…
Komentarze (1)
woowwwwwwwww mam nadzieje że chociaż w ten sposób
zawre wszystko to myśle o tym wierszu --> jest
piękne.!! az mnie zatkalo i nie wiem co napisać..
gratuluje!!