Jeszcze jeden początek
Rozbieżność stycznia jest dokuczliwa.
Myśl za myślą, biega.
Co będzie i jak będzie,
przybędzie, a co ubędzie?
Gdyby nie mrozy,
można by go utopić
w wezbranych nadziejach.
I nic z niego jeszcze nie wynika.
Choćby jakiś koniec świata
- kiedy i czy aby
- nie daje znaków
na tę nieodgadnioną
szaloną przyszłość.
Nakarmieni poczuciem czasu
na pociechę znaleźliśmy wiele,
życzeniami powietrze namaszczone,
że tylko wdychać,
a potem śnić i śnić
wiosennie,
by obudzić się majem
w sam raz, w najlepszej
dla nas
puencie.
Komentarze (35)
To dopiero początek roku.
Ładnie
Pozdrawiam marcepani:-)
Ładnie i tak majowo sie zrobiło w styczniową noc
Fundament pod przyszłość stawiać trzeba teraz!
Pozdrawiam!
Ech, bardzo mi ta majowa puenta pasuje :)
Bardzo ładny wiersz, marcepani :)
Sny snami,któż odgadnie,
co jeszcze przed nami? :)
Pozdrawiam z podobaniem! :)
Dobry wiersz z nadzieją
pozdrawiam
ładny wiersz!
Ładny wiersz :)
Dobry, zharmonizowane z treścią tempo,
dynamicznie...super :)
nic, tylko wdychać i śnić :)
marcepani, pozdrawiam serdecznie
Tak styczeń może mieć rozbieżności, nie tylko w aurze,
ale najlepiej to
jest jednak w maju,
też czekam na wiosnę, fajnie poprowadzony wiersz z
dobrą pointą.
Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego życzę:)
O! I to jest to!
by obudzić się majem
w sam raz, w najlepszej
dla nas
puencie.
Pozdrawiam i ściskam:))
z nadzieją w Nowym Roku ..wiele życzeń płynęło w nim
..marzeń ja z żoną wielkich nie mam ale w podróż
wybierzemy się ona ustali gdzie jechać chce ...
Co będzie?? czas pokaże ... miejmy nadzieję ,że coś
dobrego
pozdrawiam:)
puenta do wyboru i koloru:)))Pozdrawiam serdecznie:)))