Jeszcze nigdy
Na pamiątkę piątkowych powrotów-dla B.
Pamiętam
Pamiętasz?
Gdzieś za Krzeszowicami
ułamałaś kostkę
rozpływającej w ustach słodkości
Gdzieś za budynkiem stacji
ciemniało
(przecież zima za pasem)
a w środku było gorąco
od powrotów z Tobą
Minęło trochę czasu
ale
Pamiętam
spojrzenie po wydostaniu się
z tunelu
nie było równoczesne.
Pamiętam
twoją radość
przez ciebie uśmiechał się Bóg
Jeszcze nigdy czekolada nie smakowała mi
tak dobrze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.