Jeż
Na mej działce mieszka jeż,
Muszę przyznać dziwny zwierz,
W pojedynkę wszędzie chodzi,
Często po kałuży brodzi.
Robi tak, gdy słońce pali,
Kiedyś się kałuży żalił,
Że w opały brak mu tchu,
Bo w ogrodzie nie ma mchu.
Chętnie by się przykrył mchem,
Jego brak jest całym złem,
Muszę z lasu przywieźć mchu,
By zaradzić temu złu.
A na razie w cieniu drzew,
Może drzemać ile chce,
Nikt nie będzie mu przeszkadzał,
Gdy rabatką będzie chadzał.
Jeśli tam nie zrobi szkód,
Będzie cichy żywot wiódł,
Nikt nie będzie jemu bronić,
Może nocą wszędzie chodzić.
Jak gospodarz po zagrodzie,
Tak i on w moim ogrodzie,
Może w pełni panem być,
I w dostatku wielkim żyć.
Komentarze (19)
Swietna historyjka o jeżyku. Jeśli mogę coś dodać to
zmieniłabym końcówkę pierwszej zwrotki, bo jak
"kiedyś" to "żalił" a nie żali. I 2 zwr. "Że w gorącym
dniu brak mu tchu"....
lekko, przyjemnie i wesoło - bardzo dobry wiersz
Fajny wiersz , lekko i miło się czyta .
Mała uwaga ...czasy - w pierwszej zwrotce uzywasz
teraźniejszego i przeszłego .Raczej powinien byc
teraxniejszy :-)
ładna bajeczka o jeżyku - pozdrawiam:)