Język myśli
Leżę …czekam…
Chyba zawitał poranek
Marzę…
Puste myśli.
Głuche myśli
Głuche prośby
Nadzieja na lepsze życie
Wydawać się wszystkim może
Że mi,a w dodatku latem i o tej porze
Powinno być dobrze,wspaniale, wesoło
Jakież głupie to błędne koło
Pragnienie jedynego i wyjątkowego słowa i
spojrzenia…
Nigdy moje ja nie lubiło cienia..
Od niedawna nastało moje nowe ego
Wszystko przez niego
Inne spojrzenie na świat, pewien stan
Żaden szpan
Czuję się dobrze Jestem szczęśliwa
Ale brak mi…
Blasku słońca?
Jego mowy ,spojrzenia
A w dodatku bez końca.
Tęsknię…nic nie poradzisz
Niczym tu i teraz nie zaradzisz
Trzeba wstać
Wyjść przed siebie
Nabrać marnej pogody ducha,
Wykluczony uśmiech od ucha do ucha
Same pozytywy,nie widzę ich
Nie słyszę nie czuję
A tak bardzo chcę!
Skoro pozytywy to wspomnienia,
Nie pozwolą bynajmniej mi wejść w oblicze
cienia
Pozostawiona na czekanie.
Marzenia, że „zostanę”
Po raz kolejny…nie liczę .
Boje się trochę,lecz niepotrzebnie
prawda???
Odpowiedz mi na pytanie
Czy wrócisz ,czy Twoja miłość zabrana mi
nie zostanie?.
Nie mam sił się martwić tym i tamtym
Nie mam ochoty…
Jedynie pozytywne czekanie
Spoglądam na róże,nasycone wspomnieniami
Tyloma cudownymi chwilami
Wydarzeniami..
Baw się dobrze
Wiedz,że piszę, bo …lubię
Lubię to, co robię.
Bez obaw to Ci nie zaszkodzi
Jedynie pozytywne wibracje
Jesteś pewien, że zawsze masz racje
Na koniec dwa magiczne słowa
Będę czekać na ich wypowiedzenie
Aż zobaczę Ciebie i Twoje magiczne
spojrzenie…
Niekoniecznie długi ,ale dosadny…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.