Józef Gielniak
Dla Syna Pana Gielniaka
Mieszkał tu w Kowarach,
pewien człowiek skryty,
co tworzył grafiki albo linoryty.
Postać to wybitna,
choć miejscowość mała,
On rozsławiał Polskę,
za to Bogu chwała.
Ciężko mu się żyło,
miał dużo roboty,
choć wnętrze trawiła,
choroba suchoty.
Z Francji on przyjechał,
do swojej ojczyzny.
Tu po operacjach na
ciele miał blizny.
W szpitalu Bukowiec
spędził całe życie.
Pokochał „Pigułę”
i począł z nią dziecię.
Tu żył i pracował.
Zmarł w ciężkiej chorobie
i tu Józef Gielniak spoczywa w grobie.
To nasza historia
tego nic nie zmieni.
Niech mu lekka będzie
Ta kowarska ziemia.
Dla Żony Pana Gielniaka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.