Jutrznia na Gody
Na Warniji zielgi zieczerzy nie buło,
tlo postne jydło.
Gyszanki, a na stole słodkoście.
Jeglijka ze szpicam cacka i keta.
Sługi z szemlam po chałupach chodzili,
dokozuwali i rejwach robzili.
Ryrali- aż gbur zaryczoł, że nic nie
dostanó
jek zaro kolandy psiankno nie zagrajó.
Wciórke sia kele jeglijki łustoziali i
zaśpsiwali pospołu.
Po punocy cołe famelije do kościoła śli,
abo Jutrznia na Gody.
Tlo nojó na psiónto brok wstowoć buło,
lecieć bez śniyg.
Kożdan łuradowany, bo post sia
skónczuł.
Dzwony na jutrznię znów będzie słychać,
pieśnią doniosłą tak wszystko lśni.
Pasterka.
Skończona i policzalna ilość kolęd.
Ptaku mój ile jeszcze zaśpiewam ci?
A potem wezmę kąpiel, balsamu użyję.
Może uczyni skórę gruboskórną,
niewrażliwą na miłość światłoczułą.
Jeszcze dziś.
jutrznia- pora przed wschodem słońca
Gody- Boże Narodzenie
gyszanki- prezenty
jeglijka- choinka
cacka- bombki
keta- łańcuch
sługi- przebierańcy
szemel- odpowiednik krakowskiego
lajkonika
ryrać- rzępolić
wciórke- wszyscy
Gwara warmińska.
Komentarze (46)
Uroczy obraz wyczarowałaś. Czytałam z zaciekawieniem i
podobaniem. Ślę moc serdeczności:)