Już nadchodzi
Powolnym krokiem się zbliża
Wokół panuje głucha cisza
Przerywana jękami dusz zagubionych
Nigdzie i przez nikogo niechcianych
Ona nie wrażliwa na ich zawodzenie
Sama tak wielką karę im dała
Bez litości dar życia odebrała
I zostawiła na wieczne męczenie
Dusze tak okrutnie potraktowane
Błąkające się w świecie żywych
Kara gorsza od tych fizycznych
Krzyki, jęki dla żywych niesłyszalne
A gdy i zbliża się do mnie
Już się śmierci nie boję
Wiem – dobre było życie moje
I wiem, że nie idę na stracenie
Komentarze (1)
Nic nie trwa wiecznie :PP Na wszystkich kiedyś
przyjdzie pora :PP cmoOok :**