Już nie ma
Już słońca nie ma,
przysłoniły go chmury,
cień tęsknoty i strachu.
Boisz się ufać
i wierzyć , że jest dobrze,
ciągle pamiętasz o łzach,
co jak noże przebijają serce,
a duszę trzymają
w klatce naiwności.
Już wieczorów nie ma,
zabiła je noc,
sumienie źle podpowiadające.
I boisz się zaufać,
choć tak często patrzysz w oczy,
a w nich odbicie anioła,
uczucia zrodzonego naraz.
Płacz tu na darmo,
bo nikt nawet nie patrzy.
Już nie wiem czy jesteś,
ale czuję Cię nadal,
cień twego serca i strachu.
Nie zranię, nie zostawię,
choć złotych gór też nie dam,
ale będę kochał...
nastał poranek, bez słońca
i nadejdzie noc, bez wieczoru
i poszukiwanie Ciebie wśród łez.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.