i już nie nucę.
Twym zapachem me opuszki
palców się bawią
czuję woń Twej szyi na sobie
biorę wdech
i znikasz
zdawałoby się, że tamten
krój materiału
przesiąknięty jest plamą
Twego zapachu
biorę wdech
i znikasz
przymykam powieki i wodzę
źrenicami za Tobą
wodzę i śledzę
i sięgnąć próbuję
i już i już Cię mam
i znikasz
potok Twych słów dźwięcznie
wysłuchuję, nucąc i nucąc
i śpiewając Twe imię
i już słyszysz mnie
że słyszysz, się wydaje
i znikasz
i czuję Cię.
i słyszę Cię.
i już Cię nie ma.
obok mnie.
Komentarze (3)
"Pojawiasz się i znikasz i znikasz, mam na twym
punkcie bzika, mam bzika"- lekka piosenka, gorzej
w życiu. Pozdrawiam.+
Z marzeniami należy obchodzić się bardzo
delikatnie.Chuchniesz...znikną:)Piękny wiersz!+++
Jak to szybko mija,lecz Twoje serce jeszcze gra
cudowną szantę, która - może delikatnie odtwarza
wszystko po kolei. Nic nie odpływa tak szybko,zawsze
ma jakieś przeszkody.
Zanuć proszę jeszcze raz.
Pozdrawiam skromnie,