Już nie piszę wierszy
Dziś sam już nie wiem,o czym mam pisać,
nie mam natchnienia i czym oddychać,
wiersze uciekły z marzeń tęsknotą,
z myśli, z poezji zrobiły błoto.
Nie chce mi serce moc marzeń wchłonąć,
by w żarze uczuć, mogły dziś spłonąć,
zamykam okna, by moja wena,
nie przyszła do mnie, w noc upojenia.
Leżę obdarty ze wszystkich złudzeń,
nie tylko dzisiaj, tak jest na co dzień,
pościel gorąca od moich pragnień,
nie patrzy wcale, gdzie dziś przepadnę.
A ja wciąż idę z głową zwieszoną,
już nie okrytą marzeń koroną,
i krok, po kroku swój czas odmierzam,
spotkanie śmierci dziś do mnie zmierza...
Komentarze (32)
Witaj Mia Donna, jak zawsze z uśmiechem Cię witam :)))
Witaj Remi. Co to za pesymizm cie obsiadl jak czarna
chmura... wena przyjdzie a o smiercia sobie nei
zawracaj glowy, bo ta pani i tak robic co chce...
zycze weny, usmiechu i oczywiscie moc serdecznosci.