Kaczory
Kaczki wyszły na ulice
w polityce zaleciało kiczem.
A wśród nas wrzawa rozgorzała.
Trzeba by coś zrobić!
Jakieś kroki zastosować!
By nam kaczka na łeb już nie narobiła.
Księżyc znów gęsią dostał skórkę
Drżąc wielką rozpoczął ucieczkę pod
górkę
Bo skoro skradły go niegdyś brzydkie
kaczątka
A teraz u steru siedzą „nie
śliczne” kaczory
Ucieczce jego nie będzie końca
Folwark zwierzęcy, czy ferma drobiu?
Polska polityka na kaczych łapach pędzi do
zachodu.
Bo po zachodzie, jak wszyscy wiecie...
Księżyca przed bestiami nie skryjecie
i zapanują w nocy nam ciemności.
Eliminacje nie ptaków bez litości
Kaczo gród, czy też ciemnogród ???
A co to za różnica
Polaków już boli pupa, gdy słyszą samo
słowo „POLITYKA”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.