Kaleka życia
J.- z tych, po prostu...
Stojąc nieugięcie przed szybą
Na okruchach krzywd
Podnoszę jedną z nich
Życiodawcę moich blizn
Kalecząc namiętnie ciało
Przerywając życia nić
Otwieram oczy by zobaczyć
Widze że jestem niewidoma
Wytężam słuch by usłyszec
Słyszę że jestem głucha
Myślę by nie stracić zmysłów
A myśli kładą się w mogile
Boję się poruszyć ustami
I nie usłyszeć słów
Mowy niemego języka
I nie zobaczyć swego odbicia
W rozbitym lustrze czasu
Niekompletnym obrazie życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.