kałuża
Spacer w kaloszkach po kałużach mojej córeczki.
kałuża
doświadcza błękitu
spełnionych oczu
podskakuje
żywo chlapie
nastrojem chwili prawdziwej
beztrosko
szkoda
utopionego czasu
Spacer w kaloszkach po kałużach mojej córeczki.
kałuża
doświadcza błękitu
spełnionych oczu
podskakuje
żywo chlapie
nastrojem chwili prawdziwej
beztrosko
szkoda
utopionego czasu
Komentarze (19)
Witaj Kami bardzo mi się podoba pomysł i myśl zawarta
w wierszu. Ładna puenta z tą błękitną łodzią.
Przepraszam, tak jakoś zobaczyłam taki obrazek - to
inspiracja twoim, nie podpowiedzi. Zamiast komentarza
zostawiam, mam nadzieję, że wybaczysz:
Kałuża przegląda się
w błękicie
oczu mojej córki
Czarna, tajemnicza
ożywa
w wesołym tańcu kaloszy
Szkoda
utopionego czasu
beztroski
Pozdrawiam :)))
Widze te dziewczynke w kaloszkach na deszczu:)
Pozdrawiam:)
Aha i gdzie te słońce wypłynie?Pozdrawiam.
Witaj.Coś mi nie pasuje w dwóch pierwszych wersach,
ale jeszcze nie wiem, co, a błękitną łódź chyba już
czytałam w Twoich wierszach.Chcesz pokazać radość
małej dziewczynkii z życia.Gdzie te nasze lata z
dziecinstwa..Tak szybko mija czas.Pozdrawiam.