Kanibale psychiki
znów wiersz trudny do pojęcia. w hołdzie zgwałconym i poniżonym kobietom.
Ona nic nie powie.
O koncercie ciemności.
O charytatywnym bólu.
Ona łamie korzenie w drzewie.
Ono upada.
Przerabiane na drewno.
wszystko jedno mu jest.
Kanibale.
Co pożarli jej korzenie.
A bez nich nie odrośnie.
autor
patologiauczuc
Dodano: 2014-07-14 22:10:23
Ten wiersz przeczytano 570 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Nie trudno to pojąć, trudniej jest pogodzić się z tym.
Pozdrawiam:)
Smutne i bardzo przykre. Pozdrawiam
:)