Kapeć
***
Kapeć rzucany codzień
w pośpiechu
z trzaskiem spadający
na ziemię
bólem musiał
płacić za noszenie
przez taką gładką
i przepięknie smukłą
stópkę
to on codziennie
był świadkiem
wynaturzonego
rzucania
a on sam
przecież
umierał
z nadmiaru namiętności...
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.